W ciekawych czasach przyszło nam żyć kochani. Razem z pandemią korono-świrusa i propagandą strachu przyszły zmiany. Wcale nie chodzi tu o spray dezynfekujący, zamknięte place zabaw czy postawę roztelepanych obywateli jeżdżących autem w maseczce i przyłbicy, czy tych chodzących po parku w tej samej dekoracji twarzy i w jednorazowych rękawiczkach. Pewnie gdyby kombinezony foliowe były tańsze i na tą przeszłą chwilę dostępne ubraliby w nie siebie, swoje dzieci, dziadków, kuzynostwo i sąsiadów. Dmuchaj na zimne obywatelu, oczyszczaj jelita w fobicznym odruchu bo to jest teraz w modzie, a jak ktoś kichnie zadzwoń po służby porządkowe, zamkną go w domu na 14 dni, a Ty nie będziesz musiał oddychać jego niepewnym powietrzem.
Zostań w domu i słuchaj wiadomości, a przez leżenie na kanapie możesz uratować świat! Tylko pamiętaj- w tele-odbiorniku nastaw wiadomości, aby poziom niepokoju utrzymywał się na stałym, za wysokim poziomie. Tylko wtedy Ci na górze będą mieli 100% pewności, że gdy obwieszczą ratunek za pomocą likwidacji ekonomii Twojego kraju i szczepionki, odpowiesz: -wszystko, oby tylko przeżyć...
Cóż, powyższa dygresja nie jest poniekąd tematem tego wywodu, ponieważ zmiany, o których wspomniałem na wstępie dotyczą czegoś innego niż sytuacja epidemiczno- biegunkowa. Otóż pewien roztropny młody człowiek napisał i przeczytał do mikrofonu pewien wiersz. Natomiast jego siostra sporządziła do tego "wierszu" piękną animację. Działo się to w czasie mody na gorące jak ziemniak z ogniska szesnastki czyli rapowe dywagacje na temat sytuacji bieżacej.
Użył on w swoim wywodzie lirycznym ciekawego porównania ludzi do drzew, albo do drewna. I faktycznie odzwierciedla ono stan faktyczny nastrojów społecznych w naszym kraju, Ci nienawidzący, manipulowani/ manipulujący, krzywdzący fizycznie, ale i psychicznie, zlęknieni na tyle, że sami wmawiają sobie choroby- to "drewno". Z kolei Ci odważni, niezobojętniali, Ci którzy nie dają się galopującej machinie medialnej i społecznej manipulacji, nie mają potrzeby być sformatowanym pod czyjeś "widzimisię", wojownicy, którzy nie walczą pięścią, a swoją postawą i godnością- to drzewa...
DZIĘKUJĘ Ci Mateuszu Damięcki za to porównanie, wszak czasy są takie, że wznoszący się przyspieszają z szybkością F-22, natomiast spadający z tą samą prędkością spadają i to od Ciebie drogi czytelniku zależy, w której grupie się znajdziesz...:)
Przy tworzeniu powyższego wywodu towarzyszyły mi nast. kompozycje i płyty:
https://www.youtube.com/watch?v=cdVTpwzGFOI&t=2713s
https://www.youtube.com/watch?v=gm7LU8-VPhc&t=3051s